Łączna liczba wyświetleń

Blog zakończony.

poniedziałek, 8 lipca 2013

Rozdział IV cz.I "Ja nazywam się Mary Smith a to Kevin Lopez"

Tydzień pózniej
*MAXI*
Dziś wylatujemy z Natalią do Hiszpanii.Trochę się boję.Ale będzie ze mną Naty.
-Mamo będę na siebie uważał-powiedziałem
-Tak synku znając Ciebie, to będzie na opak.Więc powiem Natalii, żeby Cię tam pilnowała-powiedziała mama.
-Mamo nie mam pięciu lat-powiedziałem
-Czasami wydaje mi się, że masz-odpowiedziała
Gdy rozmawialiśmy rozległ się dzwonek do drzwi.Mama poszła otworzyć.
-Wejdz kochaniutka-powiedziała wprowadzając do salonu Naty
-Naty???-zdziwiłem się
-Cześć Maxi.Gotowy?-spytała
-Tak.A ty?-spytałem
-Też.Mój tata już czeka-powiedziała
-Dobra tylko wezmę jeszcze laptopa i papier nutowy i jestem-powiedziałem.i po chwili miałem to z sobą.
-Uważajcie na siebie-powiedziała mama
-Będziemy uważać-odpowiedział Natalia
-No to do widzenia-powiedziała mamusia
-Do widzenia- odpowiedzieliśmy.Moja mama nas wyściskała, pomachała na do widzenia i wyszliśmy.Zajechaliśmy jeszcze do Studia, bo nas prosił Antonio.Gdy weszliśmy czekali na nas wszyscy nauczyciele, nasi przyjaciele i Rafa Palmer. Pożegnali nas i wyjechaliśmy na lotnisko z Pablem, ponieważ tata Natki musiał jechać do pracy. Zajechaliśmy dziesięć minut przed odprawą.
-No to do widzenia kochani.Bawcie się dobrze.Z lotnisko odbiorą was uczestnicy obozu.-powiedział Pablo, uściskał na i udaliśmy się do samolotu.
-A ty leciałaś kiedyś samolotem?-spytałem swojej towarzyszki
-Tak.Często, ponieważ mam babcię w Hiszpanii-odpowiedziała
-Aha-powiedziałem i zająłem wyznaczone przez stewardesę, które znajdowało się obok okna. Naty usiadła obok, wyjęła słuchawki i książkę.Ja wyjąłem laptopa.Po czterech godzinach samolot wylądował.Pierwsze słowo jakie padło z moich ust, to "nareszcie" a ona tylko się uśmiechnęła. Było tak jak mówił Pablo,czekali na nas dziewczyna i chłopak.
-Cześć nazywam się Natalia Navarro ale mówcie mi Naty-powiedziała
-Ja jestem Maxi Pointe- powiedziałem podając dłoń chłopakowi.
-Miło nam was poznać.Ja nazywam się Mary Smith a to jest Kevin Lopez.On jest w połowie Hiszpanem a ja jestem z Wielkiej Brytanii-powiedziała brunetka.
-Obóz znajduje się godzinę stąd.Jesteśmy waszymi fanami.-powiedział chłopak juz go polubiłem.
-Chodzi wam o nasze Studio-powiedziała Natalia
-Nie chodzi nam o was o Ciebie i Maxiego. To wy jesteście najlepsi.-powiedziała Mary
-To ruszamy-dodał Kevin
*NATY*
Już mam nowych znajomych.Mieszkam w domu z Mary, Lily i Any. Są bardzo miłe.Lubią tańczyć, śpiewać.Maxi mieszka z Kevinem, Gustavem i Mateo(Matim).Powitanie było super.Ognisko, gitara, taniec, śpiew.Przywitali nas bardzo miło, nawet prosili nas o autografy.Czułam się jakbym była jakąś super gwiazdą.Maxi też był z tego zadowolony.Nie zapomnę tych wakacji nigdy.
*NARRATOR*
Pierwsze cztery tygodnie obozu minęły im bardzo dobrze.Nauczyli się trzech fajnych choreografii.Skomponowali dwie dobre piosenki(razem z Mary i Kevinem).Zaprzyjaznili się z nimi.Ale za trzy będą musieli się rozstać.Ognisko pożegnalne zbliża się wielkimi krokami, jego uczestnicy muszą przygotować występ.Codziennie ćwiczyli po 5-6 godzin chcieli aby wszystko wyszło idealnie w końcu miała to transmitować telewizja.Natalia trochę się bała, że coś pójdzie nie tak.Ale mała wsparcie Mary, Maxiego i Kevina.Gdy dziewczyny siedziały w domku na ekranie laptopa pokazała się wideo rozmowa.
-O cześć dziewczyny co u was słychać?-spytała siadając przy laptopie
-Nic nowego a u Ciebie?-spytała Francesca
-Jest super.Poznajcie moje współlokatorki Mary, Lily i Any-powiedziała Naty
-Cześć.Miło was poznać.Ja jestem Viola to Ludmi,Cami, Fran-powiedziała pokazując po dziewczynach
-Cześć nam też.Super śpiewacie i tańczycie-odpowiedziała Mary
-Dzięki. Naty już za Tobą tęsknimy-powiedziała Ludmiła
-Ja za wami też-odpowiedziała Natalia
-Będziemy was oglądać.-powiedziała Violetta
-Dzięki-odpowiedziały i się rozłączyły.
*NATY*
-Naty może przejdziemy się gdzieś?-spytała mnie Mary
-Jasne-odpowiedziałam
-Dobra to może do karaoke cafe?-spytała
-Pewnie-odpowiedziałam
-Co jest?-spytałam bo widziałam,że coś jest nie tak
-Muszę się komuś wygadać-powiedziała
-Jasne chodz-powiedziałam i wyszłyśmy
W kawiarni
-Co jest?-spytałam siadając naprzeciwko niej
-Jeśli byłabyś zakochana w przyjacielu ale bałabyś się mu to powiedzieć.A on by Ci wyznał, że tez coś do ciebie czuje co byś zrobiła?-spytała
-chodzi o Kevina tak?-spytałam.Ona tylko kiwnęła głową
-Pytasz się złej osoby mam podobny problem i powiem ci szczerze nie potrafię sobie pomóc a co dopiero Tobie-odpowiedziałam, spuszczając głowę
-Wiem, to widać traktujesz go tak jak ja Kevina.Maxi ma szczęście.Jesteś super przyjaciółką-powiedziała


3 komentarze: